Metamorfoza open space

OFFA.pl

23-12-2010  Autor: OFFA.pl / Tekst: Joanna Nikodemska, „Focus”   Źródło: Office & Facility - OFFA   Kategoria: Wiadomości z kraju

Newton i Archimedes nie dokonali swoich odkryć siedząc za biurkiem. Jeden wszedł do wanny, a drugi usiadł pod drzewem. Dlaczego? Bo mózg, aby myśleć kreatywnie, potrzebuje bodźców z otoczenia. Szarobure, nudne wnętrze nie działa na niego stymulująco. A przecież takie biura – efekty rutynowego myślenia i hierarchicznych struktur – wciąż istnieją. A przecież nigdy wcześniej kreatywność nie była w pracy tak ceniona, jak obecnie – stanowi napęd rozwoju pojedynczych firm i całej gospodarki.

Szare komórki w szarym biurze

Jedna trzecia wszystkich amerykańskich pracowników należy do klasy kreatywnej. Ta grupa odpowiada za ponad połowę produktu krajowego brutto – pisze amerykański socjolog Richard Florida w książce The Rise of the Creative Class. Do tej klasy zalicza nie tylko osoby tworzące nowe rzeczy, lecz także przetwarzające informacje. Zawody skoncentrowane na rutynie zostały już na dobre wyparte przez stanowiska wymagające komunikacji i analizy – w taki sposób pracuje dziś 80% osób w krajach rozwiniętych. Większość z nich jest mobilna – wybiera pracodawcę, który doceni ich talent, zapewni dostęp do nowych technologii i będzie wykazywał sporo tolerancji, także dla różnych metod pracy. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę, jeśli chce się zatrzymać u siebie kreatywnych pracowników.

Tworząc odpowiednie warunki do twórczej pracy, trzeba zadbać przede wszystkim o bodźce stymulujące mózg. Znaczenie barw jest znane od dawna. Wiadomo, że czerwony pobudza, zielony uspokaja, a szary… wpędza w depresję. Dlaczego więc, u diabła, większość biur jest szara? Zrobiliśmy bardzo zachowawczy projekt. Sam beż, w różnych odcieniach. Gdy wysłaliśmy go klientowi, usłyszeliśmy, że chciałby więcej beżu. Ręce opadają – powiedział nam architekt firmy Kinnarps. Ucieczka w bezpieczne, mdłe tonacje prędzej czy później zemści się na wynikach firmy – w szarym biurze efektywnie mogą pracować co najwyżej serwery. Kolor to także najtańszy i najprostszy sposób na zmianę wnętrza. Zapytałam Stefana Camenzinda, projektanta słynnych biur Google, co może zrobić firma, która nie ma funduszy na modernizację biura. Odpowiedź była prosta: Niech kupią kolorowe farby i pozwolą pracownikom pomalować ściany. To prawie nic nie kosztuje.

Więcej na stronach Office & Facility > > >

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com